Grzyby to coś co uwielbiam w każdej postaci - suszone, marynowane, świeże, w zupie i w sosie. Po prostu wszędzie. Gdy tylko zaczyna się sezon szukajcie mnie w lesie. ;)
Przepis w tym roku trochę późno, ale lepiej tak niż wcale, prawda?
Takich grzybów marynowanych jeszcze nie jedliście. Są diabelnie kwaśne i jednocześnie słodkie. Idealne. Szczerze powiedziawszy zawsze robimy je "na oko", ale postaram się choć trochę przybliżyć proporcje, abyście mogli odtworzyć ten smak. :)
Składniki:
- 1,5kg obranych grzybów
- 3 szklanki octu
- szklanka wody
- szklanka cukru
- 3-4 liście laurowe
- kilka ziarenek pieprzu
- łyżeczka soli
Do garnka wlać wodę, cukier, podgrzewać aż całkowicie się rozpuści. Dodać ocet, przyprawy i grzyby. Doprowadzić do wrzenia.
Gorące przelewać do czystych słoiczków, odwrócić do góry dnem i pozostawić do całkowitego wystudzenia.
Mmmm. Też uwielbiam grzyby w każdej postaci :)
OdpowiedzUsuń