Ciacha zachwyciły mnie już dawno temu i dość długo zbierałem się do ich zrobienia.
Te ich rustykalne pęknięcia są wprost przepiękne, a do tego ukazują megaczekoladowe, miękkie, wilgotne i ciągnące się wnętrze. Obłęd. :)
Składniki:
- 100g masła
- 200g gorzkiej czekolady(użyłem 70% kakao)
- 2/3 szklanki cukru
- 3 jaja
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 i 2/3 szklanki mąki pszennej
- czubata łyżka kakao
- łyżeczka kawy rozpuszczalnej
- ok. szklanki cukru pudru
W misce ubić jaja z cukrem na jasny i gęsty kogel mogel, stopniowo dodawać masę czekoladową. Na koniec wmieszać przesiane suche składniki(mąkę, kakao oraz proszek do pieczenia). Miseczkę przykryć folią, wstawić do lodówki na minimum 4 godziny lub najlepiej całą noc - ciastka będą się dobrze formować.
Schłodzoną masę nabierać małą łyżeczką, formować kulki wielkości orzecha włoskiego i obtaczać obficie w cukrze pudrze.
Piec ok. 10-12 minut w 180ºC, aż ciastka zaczną "pękać", ale w dotyku będą miękkie.
Upieczone pozostawić do wystudzenia(stwardnieją).
Smacznego!
O tak, rustykalne pęknięcia :)
OdpowiedzUsuńMmm, uwielbiam te ciasteczka;)
OdpowiedzUsuńrustykalne i pysze! boskie połączenie :)
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuń