Wśród tortów, torcików, serników, deserów, przekładańców i innych słodkości nie może zabraknąć tego przepisu. Jest to moje najlepsze wspomnienie z dzieciństwa i jednocześnie salceson jest jednym z pierwszych ciasta jakie robiłem w życiu.
Strona z przepisem na niego jest najbardziej uświechtana w cały rozlatującym się już zeszycie. Świadczy to o tym, że chyba często go robiłem i to z jakim rozmachem! :)
Placek dzięki ogromnej ilości jabłek utrzymuje swoją wilgoć przez nawet tydzień(zapewniam, że tak długo nie będzie stał, u nas świeżo po wyjęciu z piekarnika znika połowa :) ), pięknie pachnie cynamonem oraz jabłkami, a chrupiące orzechy włoskie nadają mu fajnej dodatkowej tekstury.
Polecam przepis bo jest banalnie prosty, nie wymaga wyciągania miksera z szafki, a efekt jest przepyszny. Jednak te najprostsze smaki z przed lat są najlepsze. :)
Składniki:
- 3,5 szklanki + 3 łyżki mąki pszennej
- 1 szklanka cukru
- 4/5 szklanki maślanki
- 1/5 szklanki oleju roślinnego
- 4 jajka
- 1 łyżka kakao
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
- łyżeczka cynamonu
- 1/3 łyżeczki soli
- 9-10 średnik jabłek obranych i pokrojonych w 1cm kostkę
- pół szklanki rodzynek lub żurawiny
- pół szklanki orzechów włoskich(lub więcej!)
W gotową masę wmieszać pokrojone jabłka, orzechy oraz rodzynki.
Ciasto wylać na dużą wyłożoną papierem do pieczenia blachę.
Piec około 60-70 minut w 180ºC, aż wbity w ciasto patyczek będzie suchy.
My wcinamy jeszcze ciepłe, ale wystudzone jest równie dobre.
Smacznego! :)
Wygląda fajnie i na pewno smakuje, ale ta nazwa jest straaaaszna! :D
OdpowiedzUsuńu mnie w domu robi się podobne, choć pod inną nazwą :)
OdpowiedzUsuńpysznie wygląda, świetnie zaprezentowałeś je na zdjęciach :)
Znam to ciasto-jest fantastyczne:)
OdpowiedzUsuńTeż znam pod inną nazwą i zamiast maślanki dawałam więcej oleju,wolę maślankę, rzecz jasna:)
OdpowiedzUsuńU mnie by to nie przeszło, jabłka i cynamon to dla moich najbliższych trucizna w cieście, sama też nie przepadam, ale Twoje ciasto wygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię to ciasto, a wieki go nie piekłam: )
OdpowiedzUsuńO! U nas w rodzinie nazywamy to ciasto "mieszane drewnianą łyżką" bo babcia tak robiła :D
OdpowiedzUsuńBardzo smaczne !!!
OdpowiedzUsuńDziś je zrobiłam wg. twojego przepisu. Wyszło pyszne. Na Podkarpaciu to ciasto funkcjonuje pod nazwą "śmietnik", a w świętokrzyskim również jako salceson. Takie nazwy nie zmieniają jednak faktu iż jest ono przepyszne;) To smak mojego dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńPotwierdzam! W świętokrzyskim - salceson :-D Wykonuję go podobnie http://gospodaliteracka.wordpress.com/2013/10/13/ciasto-salceson-czekoladowe-z-jablkami-i-orzechami/ Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń