12 wrz 2013

Nalewka ze śliwek, śliwowica


Dzisiejszy wpis dedykuję tylko osobą w wieku 18+. :)
Nalewka ze śliwek to chyba jedna z moich ulubionych, zaraz po tej cytrynowej(na nią kiedyś też przyjdzie pora). Aromatyczna, ale mająca odpowiednią moc. Na jesienno-zimowe wieczory jak znalazł.
Owoców po jej zrobieniu nie wyrzucajcie! Posiekajcie je drobno, zasypcie cukrem i przesmażcie. Będą z tego świetne powidła do przełożenia piernika lub jak w moim przypadku do Tortu czekoladowego z kopem.


Składniki:
  • kilogram dojrzałych i słodkich śliwek(najlepsze są węgierki)
  • pół litra spirytusu
  • pół litra wódki
  • 300g cukru
Śliwki przeciąć na pół(pestki zostawić, mają najwięcej aromatu), ułożyć je w dużym słoju. Zasypać cukrem i  odstawić na 24-48h, aż puszczą sok(można kilka razy potrząsnąć słoikiem).
Owoce zalać procentową wodą i pozostawić w spokoju na jak najdłużej się da. Minimum dla mnie to 2-3 miesiące. Po tym czasie można(ale wcale nie trzeba) odcedzić owoce i rozkoszować się trunkiem. :)




6 komentarzy:

  1. ale ma świetny bursztynowy kolor!

    OdpowiedzUsuń
  2. jaka to ma być wódka ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czysta i taką, którą można powiedzieć, że się lubi.

      Usuń
  3. Cudowne, zdjęcia! :) A naleweczke luuubię.
    A ty aby na pewno możesz już pić? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zrobiłam według tego przepisu - no prawie :) Zostawiłam dwie garści pestek. Dziś, tj. 12.12.13, spróbowaliśmy z mężem - wyborny smak. Wielkie dzięki :)

    OdpowiedzUsuń